Teraz coś o pieniądzach...
Być może czasami zastanawialiście się od czego zależy cena takiej przykładowej, typowej usługi informatycznej. Poprzez "typową" usługę rozumiem np. chyba już legendarne przeinstalowanie Windowsa.
Często bowiem spotykamy na stronach firm informatycznych czy w serwisach ogłoszeniowych różne wyceny tej samej usługi i nieraz wydaje się to dziwne - jedni chcą tyle, drudzy dwa razy więcej.
Czy to znaczy że ci informatycy, którzy chcą za to więcej to oszuści i zdziercy? A może inni cenią się za tanio?
Czy to znaczy że ci informatycy, którzy chcą za to więcej to oszuści i zdziercy? A może inni cenią się za tanio?
Spróbuję na to pytanie odpowiedzieć z pozycji informatyka, który też realizuje takie zlecenia.
Przede wszystkim - w branży informatycznej, podobnie jak w innych branżach, istnieją pewne wieloznacznie nazwane usługi. Poprzez wieloznaczność mam na myśli to że pod tą samą nazwą cennikową może kryć się zupełnie różne usługi, których czas realizacji to 30 minut jak i 4 godziny...
Oczywiście wiadomo że im więcej pracy tym więcej usługa będzie kosztować.
Skąd taki rozstrzał? Czy te 4 godzin to jakieś oszustwo? A może zrobienie tego w 30 minut to jakieś pójście na skróty czy partactwo?
Najczęściej ani jedno ani drugie...
Operuję tu cały czas klasycznym przykładem przeinstalowania systemu Windows XP bo świetnie oddaje to zjawisko choć system tej już jest bardzo dojrzały i coraz więcej osób przesiada się na Windows 7 i 8.
Operuję tu cały czas klasycznym przykładem przeinstalowania systemu Windows XP bo świetnie oddaje to zjawisko choć system tej już jest bardzo dojrzały i coraz więcej osób przesiada się na Windows 7 i 8.
W wycenie chodzi o faktyczną pracochłonność i nakład czasu potrzebny do osiągnięcia efektu zakładanego przez klienta. I w zależności od tego co zastaniemy u klienta, jego sprzętu i oczekiwań "dodatkowych", na osiągnięcie tego samego efektu, potrzebujemy mniejszej lub większej ilości pracy - a więc i czasu...
Często takie kalkulacje nie biorą pod uwagę konieczności wykonania wielu czynności dodatkowych. Przykładowo - zwykłe zainstalowanie Windows najczęściej zajmuje do 30 minut - ale chodzi tu o samą instalację po uruchomieniu instalatora z płytki czy pendrive.
Co więcej - nawet i ten etap może potrwać różnie - jeśli np. podczas instalacji XP wybierzemy pełne formatowanie zamiast szybkiego, to nawet ta podstawowa instalacja może się wydłużyć. Szybkie formatowanie jest jednym z etapów instalacji i zajmuje np. do 30 sekund, jeśli zamiast tego wybierzemy pełne formatowanie, to w zależności od szybkości naszego dysku i jego pojemności, może to sięgnąć prawie godziny...
Czyli z 30 minut może się nagle zrobić 1,5 godziny na samą instalację samego systemu - bez przywracania danych czy instalacji sterowników.
Czyli z 30 minut może się nagle zrobić 1,5 godziny na samą instalację samego systemu - bez przywracania danych czy instalacji sterowników.
Zakładając jednak że trzymamy się szybkiego formatowania podczas instalacji, pozostaje wiele spraw dodatkowych, które mogą taką usługę wydłużyć.
Najbardziej podstawową sprawą są sterowniki do różnych urządzeń w komputerze. Większość z nich znajdziemy w lepszej czy gorszej wersji w samym systemie operacyjnym. Im nowsza wersja systemu tym więcej ich tam znajdziemy.
Oczywiście najczęściej te sterowniki najbardziej wydajne, najnowsze albo o największej funkcjonalności, znajdziemy na stronie producenta danego sprzętu lub na płytce dołączonej do sprzętu. Bywa że Microsoft nie zawarł w systemie operacyjnym tych sterowników i strona producenta lub płytka jest jedynym ich źródłem.
Najgorszy scenariusz to taki, gdzie nawet na stronie producenta nie znajdujemy sterowników i musimy szukać naprawdę dobrze aby takie urządzenie uruchomić. To jednak zdarza się naprawdę rzadko i z bardzo unikalnym sprzętem.
Dodatkowo jeśli klient zaznaczy że chce w ramach reinstalacji mieć zabezpieczone swoje dane i programy, które miał wcześniej zainstalowane, okazuje się że w zależności od ilości tych danych i programów, robota wydłuża nam się o kolejne 30 minut do nawet ekstra kilku godzin.
Dlaczego? Dlatego, że przecież dane, które zabezpieczamy (czyli najczęściej kopiujemy w inne miejsce, np. na pendrive, dysk przenośny czy drugą partycję) mogą mieć różny rozmiar. To może być i 10 MB (np. 20 dokumentów) jak i 200 GB (wielka kolekcja zdjęć). Im więcej danych, tym więcej czekania aż to się gdzieś skopiuje przed wykonaniem reinstalacji a potem drugie tyle aż się skopiuje z powrotem po reinstalacji.
Tak samo z programami, które klient chce mieć działające po reinstalacji - ich ponowna instalacja zajmuje również sporo czasu w niektórych przypadkach. Tym więcej, im bardziej programy są nietypowe, brakuje do nich plików instalacyjnych, trzeba odnaleźć klucze licencyjne czy przywrócić dane w ich miejsce.
Bywa że zabezpieczanie danych zajmuje 2 godziny, reinstalacja godzinę, przywracanie danych to kolejne 2 godziny...
Poza tym można zauważyć dwa podejścia do sprawy aktualizacji systemu Windows po jego zainstalowaniu.
System operacyjny, zainstalowany z płytki czy pendrive, ma stan aktualizacji na dzień wypuszczenia takiej płytki czy obrazu na rynek. Najczęściej od tego momentu producent systemu znajduje wiele błędów i poprawia je wypuszczając aktualizacje Windows.
Po zainstalowaniu system sam z siebie po jakimś czasie proponuje ich instalację.
Jedni informatycy skłaniają się ku takiej propozycji i poświęcają w ramach usługi reinstalacji systemu czas na zainstalowanie tych poprawek, drudzy nie widzą takiej potrzeby, uważają że system gdzieś tam je sam potem pobierze.
Dlaczego ma to znaczenie w czasie realizacji usługi i jej koszcie? Ponieważ to trwa - i to w zależności od wersji systemu i jego wydania (Windows XP wychodził na płytkach z różnymi poziomami poprawek, w zależności od roku wypuszczenia płytki), komputer musi pobrać więcej lub mniej danych z Internetu aby osiągnąć aktualny poziom poprawek. Na czas pobierania ma też wpływ prędkość łącza internetowego, jaką dysponuje klient.
Dlaczego ma to znaczenie w czasie realizacji usługi i jej koszcie? Ponieważ to trwa - i to w zależności od wersji systemu i jego wydania (Windows XP wychodził na płytkach z różnymi poziomami poprawek, w zależności od roku wypuszczenia płytki), komputer musi pobrać więcej lub mniej danych z Internetu aby osiągnąć aktualny poziom poprawek. Na czas pobierania ma też wpływ prędkość łącza internetowego, jaką dysponuje klient.
Czyli w bardzo optymistycznym scenariuszu reinstalacji Windows XP mamy ok. 30 minut jeśli nie zabezpieczamy danych, robimy szybkie formatowanie, sterowniki albo są w systemie albo mamy je pod ręką, a potem nie musimy instalować najbardziej typowych programów bo klient zrobi to sam.
Czarny scenariusz to np. reinstalacja z pełnym formatowaniem, problemami z odnalezieniem sterowników, wiele danych do zabezpieczenia oraz wiele poprawek Windows do pobrania - w efekcie nawet 5-6 godzin schodzi na jedną reinstalację.
Jak widać wszystko zależy od tego ile klient sobie zażyczy abyśmy zrobili w ramach takiej reinstalacji lub ile my zdecydujemy za klienta ile powinniśmy zrobić.
Niestety nie wszyscy klienci wiedzą czego mogą lub nawet powinni sobie zażyczyć. W efekcie kierując się jedynie ceną mogą łatwo się "naciąć" na tanią usługę, która okazuje się być jedynie samym sformatowaniem dysku i zainstalowaniem "gołego" Windowsa. I dopiero potem przychodzi uświadomienie sobie "gdzie moje zdjęcia z wakacji, gdzie moja poczta, gdzie moje dokumenty..." - ale wtedy najczęściej jest już za późno.
Nasza etyka jest taka że jeśli już zabieramy się za reinstalację systemu, dokładnie dopytujemy klienta o zakres tej usługi, przypominamy o zabezpieczeniu danych, poczty itp. Uświadamiamy jakie będą skutki tego, jakie tamtego, informujemy ile to potrwa. Dopiero mając wszystkie niezbędne informacje, przystępujemy do działania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz